Jeżeli chodzi o kredyty dla konsumentów, to klienci banków i SKOK-ów zwracają uwagę głównie na dwie kwestie. Pierwsza to odpowiedź na pytanie, czy instytucja finansowa przyzna kredyt o potrzebnej wysokości. Oczywiście, samo otrzymanie kredytu nie jest całkiem dobrą wiadomością, jeśli taka oferta będzie cechowała się wysokim kosztem. Właśnie dlatego w Internecie dość często pojawiają się pytania o to, jak obliczyć koszt kredytu. Postanowiliśmy jak zwykle, w sposób wyczerpujący odpowiedzieć na pytania o koszty kredytowe oraz zasady ich obliczania oraz porównywania. Nasz artykuł zwraca uwagę nie tylko na najczęściej uwzględniany wskaźnik kosztowy, jakim jest RRSO.
Odpowiedź na pytanie o to, jak obliczyć koszt kredytu z pozoru może wydawać się bardzo łatwa. Intuicyjna odpowiedź na takie pytanie często wskazuje na możliwość zsumowania wszystkich rat. Od wspomnianej sumy ewentualnie można odjąć pożyczoną kwotę, czyli wysokość tak zwanego kapitału wynikającą z kapitałowej część rat. W ten sposób otrzymamy kwotę odpowiadającą sumie kosztów odsetkowych oraz innych kosztów doliczanych do rat. Suma odsetek jest możliwa do obliczenia również poprzez dodanie odsetkowych części poszczególnych rat. W tym kontekście warto pamiętać, że rata typowego kredytu (np. gotówkowego lub hipotecznego) składa się z dwóch części – kapitałowej i odsetkowej. Relacje pomiędzy tymi częściami miesięcznej płatności zależą od rodzaju rat (równe lub malejące), poziomu oprocentowania oraz długości okresu spłaty.
Podane wyżej sposoby na to, jak obliczyć koszt kredytu pozornie wydają się łatwe i dobre, ale w praktyce mogą się one okazać niewystarczające. Dlaczego? Warto w tym kontekście zwrócić uwagę, że koszty kredytowe nie muszą tylko i wyłącznie wynikać z rat przekazywanych do banku, SKOK-u lub firmy pozabankowej. Dobrym przykładem jest prowizja za udzielenie kredytu, czyli prowizja przygotowawcza, która wcale nie musi być doliczana do rat (poprzez powiększenie o nią początkowego salda zadłużenia). Spora część kredytobiorców, zwłaszcza w przypadku kredytów hipotecznych płaci prowizję przygotowawczą z góry wnosząc już na początku np. 1,00% – 2,00% pożyczanej kwoty. To rozwiązanie, które pozwala bowiem nieco obniżyć koszt kredytu mieszkaniowego. W praktyce pojawiają się też inne koszty, których nie uwzględnia prosta metoda obliczeń polegająca na sumowaniu wysokości rat. Dobry przykład stanowią różnego rodzaju składki ubezpieczeniowe wnoszone z góry za pewien okres oraz jednorazowe opłaty związane np. z inspekcją banku na budowie domu lub wyceną nieruchomości.
Opisywane powyżej problemy z liczeniem kosztów kredytowych najprostszymi metodami sprawiły, że ustawodawca wprowadził uniwersalny wskaźnik uwzględniający wszystkie wydatki ze strony kredytobiorcy. Chodzi naturalnie o rzeczywistą roczną stopę oprocentowania, czyli popularne RRSO. Ten wskaźnik nie jest nowością w polskim prawie i na rynku bankowym/pożyczkowym, ale mimo tego wciąż występują trudności ze zrozumieniem jego znaczenia oraz sposobu ustalania. Rzeczywista roczna stopa oprocentowania została zdefiniowana przez dwa akty prawne. Pierwszym z nich jest ustawa z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim (Dz.U. 2011 nr 126 poz. 715). Ta ustawa wskazuje, że rzeczywista roczna stopa oprocentowania to “całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym”.
Do pojęcia rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania odwołuje się również ustawa z dnia 23 marca 2017 r. o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami (Dz.U. 2017 poz. 819). Ten akt prawny wskazuje, że RRSO to “całkowity koszt kredytu hipotecznego ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu hipotecznego w stosunku rocznym”. Rzeczywistą roczną stopę oprocentowania wyliczoną na podstawie obydwu tych definicji (odpowiednio do rodzaju kredytu) znajdziemy między innymi w ofertach i reklamach kredytów hipotecznych, pożyczek hipotecznych oraz wszelkiego rodzaju kredytów konsumpcyjnych (m.in. kredytów gotówkowych oraz pożyczek pozabankowych). Warto zwrócić uwagę, że RRSO obliczane na podstawie tak zwanych przykładów reprezentatywnych uwzględnia warunki, na podstawie których instytucja finansowa spodziewa się zawrzeć dwie trzecie umów o kredyt danego rodzaju (np. kredyt gotówkowy).
W związku z powyższym, rzeczywista roczna stopa oprocentowania z reklamy oraz przykładu reprezentatywnego niekoniecznie musi być taka sama jak ta, którą bank, SKOK lub firma pożyczkowa zaproponuje konkretnemu klientowi. Różnica może wynikać z tego, że bank różnicuje warunki kredytowania w zależności na przykład od poziomu wkładu własnego przy kredycie hipotecznym lub długości okresu spłaty kredytu gotówkowego. Mimo tego, RRSO stanowi dobrą odpowiedź na pytanie o to jak obliczyć koszt kredytu (konsumenckiego lub hipotecznego). Tym bardziej, że informacja na temat wysokości rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania dla konkretnego klienta pojawia się w umowie kredytowej. Pamiętajmy, że informacje o RRSO wcześniej muszą znaleźć się w formularzu informacyjnym kredytu hipotecznego lub kredytu konsumenckiego. Obowiązujące przepisy określają dokładnie wzory takich dokumentów.
Rzeczywista roczna stopa oprocentowania to miernik, który zapewnia porównywalność kosztu ofert kredytowych z różnych instytucji, a nawet różnych rodzajów kredytów (np. kredytu gotówkowego na remont mieszkania i tańszego od niego kredytu hipotecznego). Kalkulacje RRSO uwzględniają nawet takie koszty, jak te związane z prowadzeniem rachunku osobistego, który klient musi otworzyć w celu uzyskania lepszych warunków kredytu. Niestety, rzeczywista roczna stopa oprocentowania ma też pewną wadę, której niestety nie można “przeskoczyć”. Mowa o problemie, który dotyczy również mniej zaawansowanych sposobów liczenia kosztów kredytowych (np. poprzez sumowanie rat). Chodzi po prostu o to, że bardzo duża część udzielanych konsumentom kredytów cechuje się zmienną stopą oprocentowania (aktualizowaną np. co 3 miesiące lub 6 miesięcy). Jeżeli chodzi o kredyty mieszkaniowe, to od pewnego czasu bardziej popularne są “hipoteki” z oprocentowaniem “zamrożonym” na okres pięcioletni. Jednak w przypadku takich kredytów, początkowy szacunek RRSO też może odbiegać od późniejszych, faktycznych wyników.
Obowiązujące przepisy rozwiązują opisywany problem w jedyny możliwy sposób. Chodzi o to, że w przypadku kredytu ze zmiennym oprocentowaniem instytucja finansowa powinna obliczać rzeczywistą roczną stopę oprocentowania przy założeniu utrzymania stóp procentowych NBP oraz stopy bazowej kredytu, od której zależy oprocentowanie (np. WIBOR-u 6M) na dotychczasowym poziomie. Osoby pytające, jak obliczyć koszt kredytu powinny wiedzieć, że utrzymanie się obecnego poziomu stóp NBP w perspektywie kilkunastoletniej, a nawet kilkuletniej jest mało prawdopodobne. Kredytobiorca zostaje więc poinformowany o prawdopodobnej zmienności oprocentowania oraz kosztów kredytu. Dotyczy to zwłaszcza kredytu hipotecznego oraz pożyczki hipotecznej. W formularzu informacyjnym wręczanym klientowi przed zawarciem umowy takiego produktu finansowego znajduje się symulacja mówiąca o tym, jak bardzo RRSO wzrosłoby w przypadku historycznie wysokiego poziomu stóp procentowych NBP oraz wskaźnika referencyjnego (np. WIBOR-u).
W ramach podsumowania, warto przypomnieć o możliwości zasięgnięcia dodatkowych informacji na temat kosztów kredytu od pracowników banku, SKOK-u albo pośrednika kredytowego. Dobrze poinformowany konsument nie będzie musiał wykorzystywać prawa do odstąpienia od umowy bez podania przyczyny. Przypomnijmy, że to prawo przysługuje przez 14 dni od podpisania umowy kredytu konsumenckiego lub hipotecznego.