W artykułach dotyczących ubezpieczeń oraz szeroko pojętej tematyki odszkodowawczej, takie określenia jak zadośćuczynienie i odszkodowanie czasem są używane zamiennie. Niekiedy zdarza się też, że słowo odszkodowanie jest wykorzystywane do określenia wszystkich świadczeń wypłacanych przez zakład ubezpieczeń. Takie używanie potocznego języka bywa jednak zdradliwe, gdyż pomija ważne rozróżnienia pomiędzy szkodami majątkowymi i osobowymi. Ze względu na konieczność stosowania odpowiednich określeń, postanowiliśmy opisać temat pod tytułem zadośćuczynienie a odszkodowanie. Nasz artykuł wyjaśnia, dlaczego nie należy mylić zadośćuczynień i odszkodowań – zwłaszcza w artykułach o tematyce prawnej.
Skoro takie określenia jak zadośćuczynienie i odszkodowanie nie są tożsame, to warto sprawdzić, w jaki sposób rozróżniają je przepisy. Kodeks cywilny wskazuje, że sąd może przyznać poszkodowanemu zadośćuczynienie za doznaną krzywdę jeśli:
W obydwu wymienionych przypadkach, oprócz zadośćuczynienia za szkody na osobie, sprawca wypadku lub jego ubezpieczyciel powinien wypłacić odszkodowanie powiązane ze szkodami typowo materialnymi. Chodzi o pokrycie wszystkich kosztów związanych z obrażeniami i przygotowaniem do innego zawodu, a także o wypłatę ewentualnej renty w związku z ograniczonymi możliwościami zarobkowania.
Odpowiedź na pytanie „zadośćuczynienie a odszkodowanie – jakie są różnice?” wydaje się ważna również wtedy, gdy wypadek (niekoniecznie drogowy) skutkował śmiercią poszkodowanego. Wówczas ubezpieczyciel lub sprawca musi nie tylko pokryć ewentualne koszty leczenia i pogrzebu w ramach wypłaconego odszkodowania. Powództwo o odszkodowanie może też obejmować specjalne świadczenie w związku z pogorszeniem sytuacji życiowej krewnych zmarłego, a także rentę zastępującą alimenty.
Na gruncie obecnych przepisów, osoby bliskie zmarłego dodatkowo mogą domagać się zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę o wymiarze psychicznym. Ciężki i terminalny stan poszkodowanego także stanowi podstawę dla zadośćuczynienia. Na skutek niespójnego orzecznictwa Sądu Najwyższego, do kodeksu cywilnego został wprowadzony przepis (artykuł 446 indeks 2 KC), którzy przewiduje możliwość uzyskania zadośćuczynienia, gdy ciężki stan poszkodowanego uniemożliwia bliskim utrzymywanie normalnej więzi rodzinnej.
Wcześniejsza analiza koncentrowała się głównie na sytuacjach, w których odszkodowanie było niejako powiązane z zadośćuczynieniem za szkody osobowe. Odpowiedź na tytułowe pytanie (zadośćuczynienie a odszkodowanie – jakie są różnice?) musi uwzględniać również sytuacje, w których występują tylko szkody majątkowe. Przykład może stanowić niewielka stłuczka drogowa, której jedynym skutkiem jest uszkodzenie karoserii auta. Oczywiście, wyłącznie majątkowe szkody (skutkujące tylko wypłatą odszkodowania) nie muszą być związane z wypadkiem drogowym. W tym kontekście wystarczy sobie wyobrazić sytuację polegającą na tym, że zimą jedna z nieusuniętych sopli spada i uszkadza maskę samochodu zaparkowanego pod blokiem.
Jeżeli chcemy wyjaśnić, czym różni się zadośćuczynienie oraz odszkodowanie, to nie należy także pomijać ważnej kwestii związanej z wyceną szkód. Okazuje się bowiem, że szkody majątkowe są o wiele łatwiejsze do wycenienia niż ich osobowe odpowiedniki. Chodzi tutaj nie tylko o przykładowe odszkodowanie z OC za uszkodzenia samochodu. Określenie odszkodowania powiązanego z kosztami leczenia w praktyce będzie dużo łatwiejsze niż chociażby ustalenie zadośćuczynienia za zerwaną więź rodzinną z długotrwale nieprzytomnym krewnym.
Wspomniana różnica dotycząca wyceny szkód, zwraca naszą uwagę na jeszcze jeden aspekt powiązany z tytułowym tematem (zadośćuczynienie a odszkodowanie). Chodzi o to, że suma świadczeń wypłaconych przez ubezpieczyciela lub ubezpieczycieli nie może być wyższa od poniesionej szkody majątkowej. Wyjątek stanowi rzadka sytuacja, w której warunki ubezpieczenia przewidują inne rozwiązanie (zobacz artykuł 824 indeks 1 kodeksu cywilnego). Zatem nie ma sensu jednoczesne ubezpieczanie jednego ryzyka przy pomocy kilku polis majątkowych. Suma wypłaconych świadczeń i tak nie spowoduje bowiem wzbogacenia. W przypadku ubezpieczeń osobowych, nie ma podobnego ograniczenia. To znaczy, że można bezproblemowo otrzymać świadczenia z kilku polis o charakterze osobowym (np. z własnego NNW oraz polisy NNW, którą kierowca kupił razem z OC).