Koszt kredytu to podstawowa kwestia, którą biorą pod uwagę przyszli kredytobiorcy. Trudno się temu dziwić, bo przecież każdemu klientowi banku lub spółdzielczej kasy oszczędnościowo-kredytowej zależy na tym, aby sumarycznie oprócz pożyczonej kwoty zwrócić jak najmniej pieniędzy. Nie dziwią zatem pytania o to, który kredyt jest tańszy, hipoteczny czy gotówkowy. Osoby nieco zaznajomione z ofertą banków odpowiedzą zapewne, że większym łącznym kosztem cechuje się kredyt gotówkowy. Oczywiście, jest to prawda, ale jednocześnie bardziej dociekliwych czytelników taka odpowiedź nie zadowoli. Dlatego w ramach naszego artykułu postanowiliśmy przedstawić więcej ciekawych informacji na temat kosztowych różnic pomiędzy różnymi rodzajami kredytów. Te informacje mogą być ciekawe na przykład dla osób, które zastanawiają się jak sfinansować remont domu lub mieszkania.
W ramach odpowiedzi na takie pytania jak chociażby to tytułowe (Który kredyt jest tańszy – hipoteczny czy gotówkowy?), zawsze warto wykorzystywać “twarde” i oficjalne dane. Wiarygodna i konkretna odpowiedź jest bowiem podwójnie cenna. Odpowiednim źródłem informacji na temat kosztów kredytowych wydają się statystyki, które co miesiąc publikuje Narodowy Bank Polski. Wspomniana instytucja mówi nam na przykład o tym, ile wynosiła rzeczywista stopa procentowa dla nowo udzielanych kredytów mieszkaniowych. Rzeczywista stopa procentowa, to wskaźnik, który możemy utożsamiać z podawaną w ofertach banków rzeczywistą roczną stopą oprocentowania (RRSO). Według danych NBP, taki średni koszt nowych kredytów mieszkaniowych w ostatnim czasie wynosił:
Pamiętajmy, że powyższe wyniki, które siłą rzeczy są nieco wyższe od średniego oprocentowania nowych kredytów mieszkaniowych, uwzględniają również dodatkowe koszty kredytowe związane na przykład z prowizją przygotowawczą, obowiązkowymi ubezpieczeniami oraz opłatami za wycenę nieruchomości.
Analogiczne dane NBP obejmujące nowe kredyty na cele konsumpcyjne (bez kredytów o charakterze bieżącym), czyli przede wszystkim kredyty gotówkowe wyglądają następująco:
Powyższe dane również prezentują łączny koszt kredytów (RRSO), a więc nie tylko oprocentowanie. Warto zwrócić uwagę, że w czasach niskich stóp procentowych banki i SKOK-i chętniej pobierają wyższe prowizje za udzielanie kredytów gotówkowych, czyli tak zwane prowizje przygotowawcze. To zjawisko dotyczy zwłaszcza kredytów gotówkowych ze stałym oprocentowaniem. Prezentowane powyżej dane pochodzą z okresu, w którym stopy procentowe NBP były rekordowo wysokie, co minimalizowało znaczenie prowizji przygotowawczej w nowych umowach i ofertach banków. Tym niemniej osoba pytająca, który kredyt jest tańszy – hipoteczny czy gotówkowy powinna zwracać uwagę na wskaźnik RRSO, a nie tylko samo oprocentowanie.
Jak już wspomnieliśmy, prezentowane powyżej informacje NBP obejmują okres, w którym stopy procentowe były historycznie wysokie. Warto zatem sprawdzić, czy podobna niemal dwukrotna różnica średnich kosztów nowego kredytu gotówkowego oraz mieszkaniowego (hipotecznego) była widoczna również wtedy, gdy koszt pieniądza w gospodarce kształtował się na znacznie mniejszym poziomie. Jako punkt odniesienia warto przyjąć rok 2021. Dane NBP dotyczące tego okresu wskazują, że wówczas rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO) wynosiła:
Jak widać, odpowiedź na pytanie o to, który kredyt jest tańszy, hipoteczny czy gotówkowy nie zależy od poziomu stóp procentowych NBP. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że w warunkach niskich stóp procentowych różnica kosztowa na korzyść kredytu hipotecznego może być większa. W przypadku 2021 roku, mówimy o ponad trzykrotnym zróżnicowaniu wysokości wskaźnika RRSO. Od stycznia do grudnia 2021 r. nowe kredyty gotówkowe były zatem średnio około trzy razy droższe dla klienta banku niż “hipoteki”.
Pomimo znacznie wyższego kosztu kredytów gotówkowych (względem kredytów mieszkaniowych) krajowe banki nie mogą narzekać na sprzedaż takich produktów finansowych. Wręcz przeciwnie, obok kredytów mieszkaniowych stanowią one najczęściej sprzedawany produkt kredytowy w bankach. Taka sytuacja wynika przede wszystkim z tego, że w ramach kredytu hipotecznego klient będący konsumentem nie ma swobody w zakresie wydatkowania środków. Bank wymaga, aby środki przeznaczono na ściśle określony cel mieszkaniowy i przelewa pożyczone pieniądze wprost na rachunek sprzedawcy nieruchomości. Kredyty hipoteczne przeznaczone na duży remont lokum lub budowę domu cechują się z kolei kontrolą banku nad sposobem wykorzystania pieniędzy i koniecznością przedstawienia kosztorysu.
O podobnych ograniczeniach oczywiście nie ma mowy w przypadku kredytów gotówkowych. Są one przeznaczone do sfinansowania dowolnego celu, który w przypadku konsumentów nie może być jednak powiązany z działalnością gospodarczą lub zawodową. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby środki z kredytu gotówkowego wykorzystać np. na remont mieszkania. Dodatkową zaletą kredytów gotówkowych jest to, że nie wymagają one zabezpieczenia hipotecznego. Hipoteka na nieruchomości oznacza konieczność wcześniejszej wyceny domu, lokalu lub działki, a także dokonania odpowiedniego wpisu do ksiąg wieczystych oraz jego późniejszego wykreślenia (po spłacie zobowiązania). W tym kontekście przypomnijmy, że wpis hipoteki wraz z podatkiem PCC oznacza wydatek na poziomie 219 zł.
Warto dodać, że tytułowe pytanie (Który kredyt jest tańszy – hipoteczny czy gotówkowy?) mogą zadawać na przykład osoby, które myślą o sfinansowaniu większego remontu w swoim domu lub mieszkaniu. Krajowe banki takich klientów kuszą maksymalną kwotą kredytu gotówkowego na poziomie do 200 000 zł, a nawet 300 000 zł bez dodatkowych zabezpieczeń (poręczenie, weksel itd.) oraz okresem spłaty wynoszącym do 10 lat. Wiele osób może jednak zastanawiać się nad wyborem kredytu hipotecznego, którego koszt tak jak wspomnieliśmy jest około dwukrotnie lub trzykrotnie mniejszy. Poza tym kredyt mieszkaniowy na remont lub przebudowę cechuje się maksymalnym okresem spłaty wynoszącym nawet 30 lat – 35 lat, co pozwala na znaczące obniżenie stosunku miesięcznej raty do dochodu netto gospodarstwa domowego.
Z drugiej strony, kredyt hipoteczny na remont posiada wymienione wcześniej wady, które wiążą się z koniecznością wpisu hipoteki do działu IV księgi wieczystej nieruchomości, a także z kontrolą banku nad wydatkami. Warto więc wziąć pod uwagę inne rozwiązanie, a mianowicie pożyczkę hipoteczną. Ten produkt bankowy daje swobodę wykorzystania środków (podobną jak przy kredycie gotówkowym), ale jednocześnie dzięki wpisowi hipoteki cechuje się dość niewielkim kosztem. Mowa o poziomie RRSO bardziej zbliżonym do średniej dotyczącej kredytów hipotecznych niż kredytów gotówkowych. Pożyczkę hipoteczną można zaciągnąć na okres wynoszący nawet 20 lat – 25 lat, a jej maksymalna wartość odpowiada 60 – 70 procentom wartości nieruchomości obciążanej hipoteką.