Od pewnego czasu, krajowe banki proponują frankowiczom ugodowe rozwiązanie problemu. Przy ocenie takiego rozwiązania, oczywiście decydująca jest skala korzyści dla kredytobiorcy. W wielu przypadkach okazuje się, że frankowicz wybierający ugodę może liczyć na znacznie mniejszą korzyść niż osoba z podobnym kredytem, która wygrała spór sądowy (skutkujący unieważnieniem umowy). Jeżeli oceniamy ugodę frankową przez pryzmat ostatecznych korzyści, to trzeba sprawdzić, czy w razie wyboru ugodowego rozwiązania konieczne będzie zapłacenie podatku dochodowego. Wiele osób o tym zapomina. Tymczasem podatek od ugody frankowej bywa jednak pobierany przez fiskusa.
Na wstępie warto wyjaśnić, że co do zasady przychody wynikające z umorzenia kredytu osoby prywatnej podlegają opodatkowaniu na gruncie PIT. Takie korzyści związane z umorzeniem należy zaliczać do przychodów podatnika z innych źródeł, o których mówi artykuł 10 ustęp 1 punkt 9 oraz artykuł 20 ustęp 1 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych. O opodatkowaniu umorzeń jako ogólnej zasadzie z pewnością powinny pamiętać osoby, którym bank umorzył część zadłużenia wynikającego na przykład z kredytu gotówkowego lub kredytu samochodowego.
Ze względu na dużą liczbę kredytobiorców „frankowych”, którzy odważyli się zakwestionować swoje zobowiązania, rząd postanowił wprowadzić specjalne przepisy. Sprawiają one, że podatek od ugody frankowej zwykle nie musi być zapłacony. Celem ustawodawcy było z pewnością spopularyzowanie ugód z bankami jako alternatywy dla obciążających sądy cywilne postępowań. Wspomniane przepisy wykluczające podatek od ugody frankowej zawiera Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 11 marca 2022 r. w sprawie zaniechania poboru podatku dochodowego od niektórych dochodów (przychodów) związanych z kredytem hipotecznym udzielonym na cele mieszkaniowe (Dz.U. 2022 poz. 592).
Zgodnie z marcowym rozporządzeniem, podatek od ugody frankowej nie będzie pobierany jeśli umorzona kwota dotyczy kredytu zaciągniętego przez jedno gospodarstwo domowe na realizację jednej inwestycji mieszkaniowej. Dodatkowym warunkiem jest brak wcześniejszego skorzystania przez podatnika z identycznej preferencji wprowadzonej przez fiskusa. W ramach rozporządzenia z 11 marca 2022 roku, państwo rezygnuje z podatku od umorzonego kapitału, a także odsetek, prowizji i opłat (poza składkami ubezpieczeń).
Warto przypomnieć, że z opisywanego zaniechania poboru podatku mogą skorzystać nie tylko frankowicze. Warunkiem jest to, że objęty ugodą z bankiem kredyt mieszkaniowy udzielono przed 15 stycznia 2015 r. Trzeba też pamiętać, że na mocy rozporządzenia z 11 marca 2022 roku, podatek od ugody frankowej nie będzie pobierany do końca 2022 r. Być może, fiskus wyda podobne rozporządzenie w przyszłości (dotyczące 2023 r.). Wcześniejsze Rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 27 marca 2020 r. wskazywało, że podatek od ugody frankowej nie powinien dotyczyć umorzeń kredytów mieszkaniowych udzielonych od 1 stycznia 2019 roku do 31 grudnia 2021 r.
Przepisy wskazujące, że podatek od ugody frankowej zwykle nie powinien być pobierany, stanowią oczywiście spore ułatwienie dla frankowiczów. Nie zmienia to jednak faktu, że powództwo przeciwko bankowi na ogół może zagwarantować dużo większe korzyści dla posiadacza kwestionowanego kredytu (pod warunkiem unieważnienia umowy). Osoby zainteresowane sądowym rozstrzygnięciem sporu z bankiem nie powinny obawiać się konieczności ewentualnego zapłacenia podatku PIT. Artykuł 2 ustawy z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych wskazuje bowiem, że przepisów tego aktu prawnego nie stosuje się do
„przychodów wynikających z czynności, które nie mogą być przedmiotem prawnie skutecznej umowy”.
W ramach podsumowania, warto przypomnieć, że ekspert prawny pomagający frankowiczom udziela wsparcia dotyczącego również kwestii stricte podatkowych. Taki specjalista pomoże na przykład ustalić, czy podatek od ugody frankowej rzeczywiście nie będzie musiał zostać zapłacony. Rozstrzygająca informacja na ten temat jest bardzo ważna w kontekście stwierdzenia, czy propozycja ugody z bankiem faktycznie może być względnie opłacalna.