O wątpliwościach dotyczących zasad ustalania stopy WIBOR mówiło się już od dość dawna. Sytuacji nie zmieniło dostosowanie wspomnianej stopy do reguł wynikających z unijnego rozporządzenia BMR. Skłonność klientów do pozywania banków w związku z WIBOR-em zwiększyła się po rekordowych podwyżkach stóp procentowych NBP i samego WIBOR-u w IV kw. 2021 r. oraz pierwszej połowie 2022 r. Można przypuszczać, że coraz więcej osób będzie się decydowało na rozpoczęcie sądowego sporu z bankiem, którego stawką jest unieważnienie umowy lub sposobu ustalania oprocentowania. W tym drugim przypadku, bank musiałby naliczać (także wstecznie) oprocentowanie składające się z samej marży. Obydwa warianty wygranej w sądzie są kuszące z perspektywy „złotówkowiczów”. Warto zatem odpowiedzieć na pytanie, czy dla osób kwestionujących WIBOR pozew zbiorowy może być dobrym rozwiązaniem. Taki wariant pozwu bywa bowiem promowany jako mniej kosztowna alternatywa dla powództwa indywidualnego.
Jeżeli chodzi o pozwy zbiorowe, to w pierwszej kolejności warto wyjaśnić, że ich składanie jest możliwe już od 2010 r. Wtedy weszła w życie ustawa z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz.U. 2010 nr 7 poz. 44). Wspomniany akt prawny nie przyniósł jednak zapowiadanych korzyści – m.in. dla osób pozywających instytucje finansowe takie jak np. banki. Poniżej wyjaśniamy, dlaczego dla osób kwestionujących WIBOR pozew zbiorowy bywa kłopotliwy.
Już po dość krótkim czasie od uchwalenia ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. okazało się, że w warunkach polskiego, opieszałego sądownictwa prowadzenie pozwów zbiorowych jest trudne. Chodzi między innymi o to, że dokumentacja pozwów grupowych, w których bierze udział nawet 500, 1000 lub jeszcze więcej osób będzie siłą rzeczy bardzo obszerna. Oczywiście, wpływa to negatywnie na tempo rozpatrywania sprawy. Warto też pamiętać, że w postępowaniu grupowym sąd najpierw musi wysłuchać stron, aby stwierdzić, czy zbiorowa forma powództwa jest w ogóle dopuszczalna.
Specyfiką pozwów zbiorowych jest również to, że powodowie występujący na przykład przeciwko bankowi muszą posiadać identyczną podstawę prawną oraz faktyczną swoich roszczeń. W przypadku dużych pozwów zbiorowych, może się okazać, że taka zupełna zgodność podstawy prawnej i faktycznej jednak nie występuje, co ułatwia sprawę drugiej stronie mogącej kwestionować pozew grupowy. W tym kontekście kłopotliwe okazują się częste zmiany wzorców umownych stosowanych przez banki w ciągu kolejnych lat.
Nie można też zapominać, że w grupie osób pozywających bank czasem znajdują się takie, których status konsumenta wzbudza wątpliwości. Duża liczba uczestników pozwu sprawia również, że mogą się pojawić problemy już na etapie przygotowywania powództwa. Chodzi przede wszystkim o to, że wszyscy pozywający bank muszą zaakceptować podstawę prawną roszczeń, ich charakter i możliwy wynik. Istnieje jeszcze jeden aspekt, który sprawia, że z punktu widzenia osób nieakceptujących stopy WIBOR pozew zbiorowy bywa problematyczny. Warto mieć świadomość, że w razie wydania przez sąd wyroku odbiegającego od standardowej linii orzecznictwa, jednoczesna liczba poszkodowanych powodów może wynosić nawet kilka tysięcy.
Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi dotyczący sporu 1700 frankowiczów z mBankiem może być dobrą ilustracją problemu, o którym przed chwilą napisaliśmy. Warto przypomnieć, że w lutym 2022 r. łódzki sąd wydał wyrok mocno niekorzystny dla około 1700 kredytobiorców. Prawdopodobnie to kontrowersyjne orzeczenie zostanie zakwestionowane w wyższej instancji. Niemniej jednak, wspomniany wyrok w sprawie o sygnaturze akt I C 1219/20 stanowi problem dla byłych i obecnych klientów mBanku. Trzeba dodać, że sądowa batalia tych frankowiczów trwa już od 2016 roku. Można wskazać również inne przykłady, które potwierdzają, że w przypadku spraw podważających WIBOR pozew zbiorowy nie będzie dobrym rozwiązaniem – zwłaszcza na etapie kształtowania się orzecznictwa sądów.