Podczas lektury artykułów związanych z kredytami we franku, dość często można natknąć się na określenie „spread walutowy”. Warto wiedzieć, że wspomniany termin pojawia się nie tylko w kontekście sądowych batalii frankowiczów z bankami. W czasach, gdy jeszcze mało kto myślał o pozywaniu banku w związku z kredytem „frankowym”, została uchwalona tak zwana ustawa antyspreadowa. Jak sama nazwa wskazuje, regulowała ona kwestię spreadów w kredytach walutowych. Nasz artykuł może zainteresować również osoby, które nie miały i nie mają kredytu rozliczanego w walucie obcej. Spread walutowy jest bowiem określeniem, które często pojawia się podczas obrotu walutami (np. w kantorze internetowym). Warto zatem wyjaśnić, co dokładnie należy rozumieć jako wspomniany spread walutowy.
Wyjaśnienie tego, czym jest spread walutowy nie nastręcza większych kłopotów. Pod tą dość obco brzmiącą nazwą kryje się bowiem różnica pomiędzy kursem sprzedaży i kupna jakiejś waluty. Jeżeli przykładowy kurs kupna franka szwajcarskiego w banku wynosi 4,00 zł, a kurs jego sprzedaży – 4,33 zł, to 33 grosze będą odpowiadały wartości spreadu walutowego. Spread odzwierciedla marżę walutową, czyli zarobek na sprzedaży waluty przez bank lub kantor, ale tylko przy założeniu, że została ona nabyta po aktualnym kursie kupna. Spread walutowy czasem bywa podawany również w formie procentowej. W takim przypadku, warto jednak sprawdzić, w stosunku do której stawki (kursu kupna czy sprzedaży) została ustalona procentowa wartość spreadu.
Sprzedawcy walut, którzy naliczają duży spread walutowy są postrzegani jako mniej atrakcyjni pod kątem zakupu danej waluty. Istnieje bowiem pewność, że oferowany przez daną instytucję kurs sprzedaży waluty będzie wysoki, czyli nieatrakcyjny dla konsumentów i firm. Warto w tym kontekście przypomnieć, że kurs sprzedaży proponowany przez bank lub kantor to jednocześnie kurs, po którym klient nabywa daną walutę. Bank albo kantor z wysokim spreadem będzie też mało atrakcyjny dla klienta sprzedającego waluty, ponieważ zaproponuje niską stawkę w ramach swojego kursu kupna.
Z punktu widzenia frankowiczów oraz osób posiadających kredyty w innych walutach obcych, spread walutowy stał się mniej ważny, gdy banki zostały ustawowo zmuszone do akceptowania zapłaty rat bezpośrednio w walucie obcej. Takie rozwiązanie wykluczające konieczność kupowania walut od banku i płacenia wysokiego bankowego spreadu, wprowadziła ustawa z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2011 nr 165 poz. 984).
Na mocy aktu prawnego, który media nazwały ustawą antyspreadową, banki zostały zobowiązane do prowadzenia bezpłatnego konta walutowego służącego do spłaty kredytu. Kredytodawcy w odpowiedzi na nowe przepisy musieli też dokonać odpowiednich zmian w umowach kredytowych. Osoby zamierzające nadal ponosić koszty, jakie generował spread walutowy, oczywiście nie zostały zobowiązane do płatności rat bezpośrednio w walucie kredytu. Wciąż obowiązująca ustawa antyspreadowa pozostawia bowiem kredytobiorcy dowolność co do sposobu spłaty.
Wprowadzenie ustawy antyspreadowej z 2011 r. nie oznacza, że spread walutowy stał się tematem zupełnie nieaktualnym dla frankowiczów. W pewnym momencie pojawiły się koncepcje ustawowej pomocy dla kredytobiorców „frankowych” zakładające zwrot spreadów pobranych przez banki. Z punktu widzenia tych kredytobiorców, spread walutowy może wydawać się ciekawszą kwestią jako element klauzul niedozwolonych. Na temat klauzul dotyczących spreadu w umowach kredytowych negatywnie wypowiadał się już Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz Rzecznik Finansowy.
Główne zastrzeżenia związane ze spreadami dotyczą tego, że banki w sposób nieprecyzyjny i dość dowolny ustalały kursy stosowane podczas początkowych przeliczeń kwoty kredytu oraz później w ramach spłaty rat. Sądy dotychczas dość często podzielały zastrzeżenia wobec mechanizmu spreadu walutowego, a także niejasnego sposobu ustalania bankowych kursów. Przykład stanowi wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 20 grudnia 2017 r. (sygn. akt I ACa 606/17). Ekspert prawny po zbadaniu umowy kredytowej stwierdzi, czy klauzule przewidujące spread walutowy oraz waloryzację kredytu mogą być uznane za niedozwolone.